Saturday, 1 May 2010

Comfort Zone

Comfort Zone
Spring has arrived and along with the spring comes more energy. It pushes us to seek change and pursue our dreams. But sometimes, it is still difficult to take the next step in our lives, because our subconscious tells us that perhaps we are not good enough, that maybe we should wait. We have this attitude because we are scared of change in life as sometimes this takes us out of our comfort zones. Change automatically puts people in a new and unknown situation, and this is what they are scared of, whether they realise it or not.
Instead we should fight these feelings, and we should step out of our comfort zones. Clint Eastwood once said, ‘every day do one thing that scares you; this will bring you closer to success.’ Tomasz and I would like to tell you a story: Once upon a time there were two seeds. One of them said, I want to be a beautiful tree. I want to come out of my shell, grow my roots and shoot up to the sun. The second seed replied, But I am scared of the soil, as it is hard and I might hurt myself, and if I do become a tree, then some children may come and break my branches. And so it was that one seed became a tree and the other remained a seed. But then one day a rooster came walking by to take a look at the beautiful tree. It turned its head, spotted a seed on the ground and swallowed it.
Marlena Weber & Tomasz Dębski
more on:
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Jak człowiek z człowiekiem

 Strefa Komfortu
...Były sobie dwa ziarenka. Pewnego razu jedno ziarenko powiedziało: Chcę być pięknym drzewem. Chcę przebić się przez własną skorupkę i wypuścić korzenie, potem wystrzelić z ziemi w kierunku słońca, aby stać się drzewem. Na to powiedziało drugie: A ja obawiam się, że ziemia będzie zbyt twarda, żeby się przez nią przebić i mogę się połamać, a nawet gdyby się udało, to już kiedy będę drzewem, mogą przyjść dzieci i połamać moje gałęzie. I tak jedno ziarno wyrosło na piękne drzewo, a drugie zostało w „strefie komfortu”. Pewnego razu ...
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Film review- Sharin

SHIRIN
A friend of mine, whose opinion I really value, invited me to the cinema. I thought to myself, ‘this film’s bound to be interesting’. Hence today I would like to recommend to you a movie by an Iranian director, Abbas Kiarostami. He’s fascinated by people’s pasts and, more precisely, what people choose to forget.
Imagine yourself in the cinema, standing between the screen and the audience. In order to make it more interesting, you have your back towards the screen, so you can see all of the people’s reactions to the film but at the same time, you are not able to watch it yourself. Your imagination will send you on a great journey, and give you a fantastic lesson in reading people’s behaviour. What’s this movie like? You can’t even begin to imagine...
more on:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Kinoteka- Sharin

Sharin
Zostałam zaproszona na film przez osobę, której zdanie bardzo cenię.  Pomyślałam zatem, że będzie ciekawie – i tak też było. Dlatego dziś ja chciałabym Was zaprosić na film irańskiego reżysera, który, fascynując się ludzką przemijalnością, stosuje niedopowiedzenia i unika jednoznacznych odpowiedzi. Wyobraź sobie, że zostałeś postawiony w kinie między ekranem a widzami i, żeby było ciekawiej, stoisz tyłem do ekranu a przodem do widzów. Widzisz ich reakcje i słyszysz film. Tak, to świetna przygoda z własną wyobraźnią i odczytem ludzkich zachowań. Jaki jest ten film, tego jeszcze sobie nie wyobrażasz...
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

A story of the Sułek family

A Radiotelegraph Operator in the army of General Tadeusz Anders, the youngest brother of Władysław Anders; a man who knows what Siberian exile is and what it means to forever leave behind the country you fought for. I meet Mr Piotr Sułek in the Polish shop, he asks me for help with choosing cheese, we start talking and I learn the extraordinary story of the Sułek family. He is a father to a daughter Wanda and a son Antoni; his name is well worth remembering, as we are bound to hear about him again...
Piotr Sułek.: So you write for the 2B magazine. I read it, because it is written in beautiful Polish. Yes, what the young generation has now – we had none of that.
Marlena Weber: A lot of differences.
P. S.: The main difference is that when we were creating the Polish community over here, Poland was still occupied and we, the Poles, were second rate citizens here. It was the same in Poland, in fact. We were automatically taken for western spies, anti-communists.
M. W.: Why did you not go back?
P. S.: Many of my friends went back, they all promised to write, but none of them ever did.
That is why I was afraid to go.
M. W.: So you had to survive over here.
P. S.: You must take on life wherever you are. We, the Poles know how to work hard; we
are diligent in what we do. In the town of Kurga in Russia, I remember when they needed a carpenter to build a bridge. Both an axe and wood logs needed sharpening with an electric tool. I had never been a carpenter, but back in Grajewo (Poland), when I was out in town with my dad, I used to see people sharpen knives in the streets this way. So I sharpened the axe and the wood.
M. W.: But this diligence of ours can lead us into
problems at times.
P. S.: When I was on labour exile in Russia, next to our barracks stood one where Russian criminals were kept. People said that when they played cards for the commissar’s head, the looser had to bring it or his head would come off. I did not see it, but reportedly, the head was brought in. One night one of those men came to see us and said, “You Poles, a healthy nation, you work too well, they want us to work like that too.” We were petrified. We told him that we worked for bread. That criminal was intelligent, so we managed to understand each other’s positions. He said, “Work less, complain aboutthe coal and iron.” We started doing so, and they believed it, so bit by bit we minimised our work. None of them ever came to see us again.
M. W.: And so you survived.
P. S: What is important in life is to believe that you can make it. In Pietro-Pawłowsk there were 12 of us: Jews, Poles, Czechs. They were looking for blacksmiths. Wacław Cieślak from Białystok raised his hand. I asked him, “Are you a blacksmith?” “No”, he replied, “But I know how to shoe horses.” So I raised my hand too. They took us to the anvil; they had those electric. devices in Siberia that pumped air, and we used them to make square iron plates, about 20 cm by 30 cm. You had to make between 80 and 100 of those during your shift. We were working night shifts for 12 hours. Our pay was 800 grams of bread and a lump of sugar. Then the portions got smaller to 600 g, 400 g, then 200 g. And when spring came, we would eat clover. Poor women from the surrounding villages would come to see us on our way to work and sell the clover to us.
Oh, that clover smelt of onions... (more on that in Ingrid Taylor’s book, in bookstores)
M.W.: When we started this interview, we had no idea what tragedy was about to befall our nation on April 10th. Now, as we finish the interview, we are facing substantial changes. What would you say to all the Poles?
P. S.: We, Poles, know how to unite in the face of adversity, but that sense of solidarity never seems to last. I would like to see more of that, along with ‘community discipline’. And let us not forget about everyday politeness and respect for each other.
Marlena Weber
more on:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Historia rodziny Sułków

Radiotelegrafista w armii gen. Tadeusza Andersa, człowiek, który wie, co znaczy Syberia i emigracja z kraju, o który walczył. Pana Piotra Sułka poznaję w polskim sklepie, prosi o pomoc w wyborze sera, zaczynamy rozmawiać i tak poznaję niezwykłą historię rodziny Sułków. Ojciec Wandy i Antoniego, warto zapamiętać to nazwisko, bo jeszcze o nim usłyszymy...P.S: To pani pisze do 2B, ja ten magazyn czytam, bo 2B to piękna polszczyzna. Tak, to, co młoda generacja ma teraz, myśmy tego nie mieli.
M.W. Wiele różnic...
P.S. Największą jest ta, że wtedy, gdy budowaliśmy tu polską społeczność, nasza ojczyzna była okupowana. Byliśmy wtedy tutaj drugą kategorią. W Polsce zresztą podobnie, automatycznie uważali nas za zachodnich
szpiegów, antykomunistów.
M.W.Dlatego Pan nigdy nie wrócił do kraju?
P.S. Wielu moich znajomych wróciło, obiecywali, że napiszą, ale nikt nie napisał. I z tego powodu bałem się wracać.
M.W. Więc trzeba było sobie poradzić tutaj.
P.S.Radzić sobie trzeba wszędzie. My, Polacy, potrafimy ciężko pracować, jesteśmy rzetelni. Miasteczko Kurga, Rosja – pamiętam, że trzeba było most zbudować i szukali do tego cieśli. Najpierw trzeba było topór a potem drzewo naostrzyć elektrycznie. Ja nigdy cieślą nie byłem, ale podniosłem rękę, bo chodząc z ojcem po ulicach Grajewa widziałem jak na ulicy noże ostrzyli. Więc naostrzyłem i topór, i drzewo.
M.W. Ale ta nasza sumienność to czasami ślepy zaułek.
P.S.Gdy byłem na robotach w Rosji obok naszego baraku był barak z rosyjskimi kryminalistami. Ludzie mówili, że kiedyś grali w karty o głowę komisarza, przegrany miał ją przynieść albo jego głowa miała polecieć. Ja tego nie widziałem, ale głośno o tym było, bo głowę komisarza przyniesiono. Pewnej nocy przyszedł do nas jeden z nich i mówi: „Wy, Polaczki, zdrowy naród, za dużo robicie, nam też tak każą pracować”. Byliśmy przerażeni, mówimy mu, że my na chleb pracujemy. Ten kryminalista był jednak inteligentny, zrozumiał nas, a my jego. Powiedział: „Róbcie mniej, narzekajcie na węgiel i żelazo”. Więc zaczęliśmy narzekać, a oni uwierzyli i zaczęliśmy trochę spowalniać. Już nikt więcej od nich do nas nie przyszedł.
M.W: I przetrwaliście.
P.S.: W życiu chodzi o to, żeby człowiek uwierzył, że da radę.W Pietro-Pawłosku było nas 12: Żydzi, Polacy, Czesi. Kowalów potrzebowali. Wacław Cieślak z Białegostoku podnosi rękę, więc go pytam: „Kowalem jesteś?”, a on odpowiada: „Nie, ale wiem jak się konie kuje”. No to i ja się zgłosiłem. Zaprowadzili nas do żelaza. Na Syberii była elektryka, która pompowała powietrze, a z tego robiło się huki (huk – metalowy kwadrat ok. 20/30 cm). Takich huków w trakcie zmiany trzeba było zrobić od 80 do 100. Nocne zmiany po
12 godzin, a za to 800 gramów chleba i kostka cukru. Nasza porcja była największa, potem 600, 400 i 200g. A gdy przyszła wiosna, to koniczynę jedliśmy... Biedne kobiety z pobliskich wiosek przychodziły i my tę koniczynę od nich kupowaliśmy w drodze do pracy. Ach, ta koniczyna pachniała jak cebula...
(więcej na ten temat w książce Ingrid Taylor, już w księgarniach)
M.W. Gdy zaczynaliśmy ten wywiad nawet nie przypuszczaliśmy, jaka tragedia może spotkać
nasz kraj. Teraz, gdy go kończymy, stoimy w obliczu wielkich zmian. Czego życzyłby Pan Polakom?
P.S. My, Polacy, potrafimy się pięknie jednoczyć w tragedii, ale potem już o tej solidarności zapominamy. Życzyłbym nam zjednoczenia i dyscypliny społecznej. I pamiętajmy o życzliwości oraz szacunku na co dzień.
Marlena Weber
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Made in Poland Festival

“Sensible Woman”Through the Sensible Woman Project we would like to encourage women to stop for a moment and have look at their health condition. We would like to invite a wide group of women for a meeting with doctors who can explain how women can find out if something is going well or badly with their health and what they should do to avoid illnesses. The conference will be in English language and will Polish speaking interpreters will be available.
Part one of the project includes conference with doctors (GP, Gynecologist, and another specialist) who will explain to woman the process of becoming ill. In second part we would like to invite for the concert Anna Maria Jopek – Polish jazz singer who for many years has been promoting preventive scans. We should be egoist about our health – in these words she supports Polish health campaign.
You can also win tickets to Anna Maria Jopek’s concert at The Sage Gateshead!
More information on www.madeinpolandfestival.co.uk.
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Made in Poland Festival

Świadoma Kobieta
Poprzez projekt Świadoma Kobieta chciałybyśmy zachęcić kobiety, aby zatrzymały się na chwilę i przyjrzały się swojemu zdrowiu. Do naszego projektu – spotkania z lekarzami – zapraszamy szeroką grupę kobiet....
W trakcie spotkania lekarze objaśnią kobietom jak się badać, jak obserwować swoje ciało i swój organizm, aby wiedzieć, czy są zdrowe, czy nastąpiły jakieś niepokojące zmiany i co powinny zrobić, aby uniknąć choroby. Konferencja będzie w języku angielskim, ale tłumacze polsko-angielscy będą do dyspozycji.
Część pierwsza projektu obejmuje spotkanie z lekarzami (lekarz rodzinny, ginekolog i specjaliści) którzy wytłumaczą kobietom proces zmian jaki następuje, kiedy kobiety zaczynają chorować. W części drugiej zapraszamy Was na koncert Anny Marii Jopek – polskiej piosenkarki jazzowej, która przez wiele lat promuje badania prewencyjne. Powinnyśmy być egoistkami, jeśli chodzi o nasze drowie – Ania tymi słowami wspiera polskie kampanie zdrowotne. Do wygrania bilety na koncert Ani Marii Jopek w The Sage Gateshead!
Więcej informacji na ten temat znajdziecie na www.madeinpolandfestival.co.uk.
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf

Made in Poland Festival

http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B44.pdf
Świadoma Kobieta
Poprzez projekt Świadoma Kobieta chciałybyśmy zachęcić kobiety, aby zatrzymały się na chwilę i przyjrzały się swojemu zdrowiu. Do naszego projektu – spotkania z lekarzami – zapraszamy szeroką grupę kobiet....
W trakcie spotkania lekarze objaśnią kobietom jak się badać, jak obserwować swoje ciało i swój organizm, aby wiedzieć, czy są zdrowe, czy nastąpiły jakieś niepokojące zmiany i co powinny zrobić, aby uniknąć choroby. Konferencja będzie w języku angielskim, ale tłumacze polsko-angielscy będą do dyspozycji.
Część pierwsza projektu obejmuje spotkanie z lekarzami (lekarz rodzinny, ginekolog i specjaliści) którzy wytłumaczą kobietom proces zmian jaki następuje, kiedy kobiety zaczynają chorować. W części drugiej zapraszamy Was na koncert Anny Marii Jopek – polskiej piosenkarki jazzowej, która przez wiele lat promuje badania prewencyjne. Powinnyśmy być egoistkami, jeśli chodzi o nasze drowie – Ania tymi słowami wspiera polskie kampanie zdrowotne. Do wygrania bilety na koncert Ani Marii Jopek w The Sage Gateshead!
Więcej informacji na ten temat znajdziecie na www.madeinpolandfestival.co.uk.