Sunday, 6 November 2011

Jak człowiek z człowiekiem

Zwycięstwo

W jednej sekundzie,czuję przeraźliwy migrenowy hałas, w drugiej absolutną ciszę. Nie wiem, który z tych stanów jest lepszy. W ciszy wyraźniej słyszę własny strach. Hałas powoduje ścisk wszystkich mięśni i klatki piersiowej.
Po raz pierwszy w życiu mam, jak ją sama nazwałam, „zdrowotną teczkę”. W dokładnej kolejności umieszczam kolejne wizyty i opnie ze szpitala. Kiedy po raz pierwszy trafiłam do RVI (Royal Victiora Infirmary), pomyślałam sobie, że to już nie szpital, a szpitalne miasteczko. Teraz po tylu miesiącach wizyt, z łatwością odnajduję się w każdym skrzydle. W marcu 2009 r. mój GP (General Practise), wysłał mnie na badanie do szpitala. Przez kilka wcześniejszych miesięcy skarżyłam się na ból brzucha, problemy z jelitami, mdłości i wzrastającą wagę. Należę do osób, które regularnie chodzą na badania i listy z hasłem: „Your Cervical Screening Test is Normal” uśpiły moją i mojego GP czujność. W tym czasie torbiele, po jednym na każdym jajniku, urosły do wielkości 7-8 cm. W trakcie konsultacji z lekarzem ginekologiem pada pytanie o to, czy chcę mieć dzieci. Mówię, że tak, ale w przyszłości, bo teraz raczej nie jestem na nie gotowa. Lekarz prosi, abym się nad tym zastanowiła, bo często przy torbielach ciąża jest wskazana, gdyż są przez nią wchłaniane. Powiedział mi jednak, że w moim przypadku jest o tyle trudniej, że torbiele są bardzo duże i mam 1% nowotworu. Dodał: „Gdyby zaszła pani teraz w ciążę, po urodzeniu dziecka moglibyśmy wyciąć torbiele. W tej sytuacji, niestety będziemy musieli wyciąć jeszcze jajniki. Proszę pomyśleć o ciąży”. Mijają tygodnie, miesiące… nie mija jednak strach. Jadę na wakacje do Polski, ustalam wizytę u ginekologa.
Niestety, już po dwóch dniach sytuacja zdrowotna zmusza mnie do pobytu w szpitalu. Patrzę na kartę informacyjną – rozpoznanie: torbiele jajników, prawdopodobnie funkcjonalne. Pozostałe zapiski niewiele mi mówią. Za to sytuacja jest jasna. „Pani Marleno, zrobimy pani jeszcze jedno badanie i najprawdopodobniej będziemy operować.” Na szczęście odbyło się bez operacji. Ze szpitala wychodzę z lekami. Lekarze wciąż mają nadzieję, że dzięki farmaceutykom uniknę wycinania torbieli.Obecnie jestem pod stałą opieką lekarską. Wypisująca mnie pani doktor powiedziała: „Największy problem polega na tym, że na torbiele i towarzyszące im objawy, kobiety reagują stresem. Przyznają również, że pijają herbatki odchudzające, bo wydaje im się, że przytyły”.
Torbiele mogą mieć charakter łagodny (przetrwały pęcherzyk Graafa), ale mogą również stanowić zmianę złośliwą (rak jajnika). Dla rokowania i leczenia bardzo istotne jest wczesne rozpoznanie. Zacznij o tym rozmawiać. Pozwól się zbadać. Daj sobie szansę na zdrowe życie. Daj sobie szansę na życie. Za troskliwą opiekę dziękuję panu doktorowi Mateuszowi Mikołajczykowi oraz całemu zespołowi lekarzy Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego w Poznaniu na ul. Polnej oraz Zespołowi dr Marka Robertsa ze RVI W Newcastle upon Tyne.
Dziś jest 06-11-2011 aktualizuję swojego bloga i znalazłam ten tekst. Wklejam go, jako naukę, że wczesne wykrycie choroby daje nam nad nią przewagę. 8 marca tego roku przeszłam pomyślną operację. Jestem zdrowa, wciąż mam jajniki i szansę bycia mamą. Jeśli to był prezent na Dzień Kobiet to Dziękuję, ale wolę myśleć, że to efekt szybkiego zdiagnozowania choroby. Pamiętaj szybkie zdiagnozowanie choroby może uratować Twoje życie.  Marlena Weber
więcej na:
http://www.2b.nepco.org.uk/assets/issues/2B41.pdf

No comments:

Post a Comment